Wracając do domu znalazłaś się na polu bitwy śnieżnej. Harry krzyknął: "Ognia!" i w Twoją stronę z zabójczą prędkością pomknęły śnieżki. Jedna trafia Cię w głowę, zwalając jednocześnie z nóg, co powoduje bliższy kontakt z Matką Ziemią. Z domu wybiega Louis krzyczący na Harry'ego: "Jak śmiesz napadać na moją dziewczynę w biały dzień!?!" po czym zwraca się w Twoją stronę: "Już do Ciebie biegnę Kochanie!". Chwilę później jest już obok Ciebie, przyglądając Ci się z wielką miłością i łobuzerskim uśmiechem: "Co Ty na to, aby pokazać im, kto tu rządzi?" po czym podnosi Cię ze śniegu i razem atakujecie pozostałą czwórkę.
Uff... To w takim razie pierwsze koty za płoty! :D
Hahaha xD Mam już coś na blogu! :D :P
Podoba się? :)
mi sie podoba. :D
OdpowiedzUsuńLubię czytać imaginary z 1D, ale nie komentuje ich zazwyczaj, bo mi sie nie chce . Twój jest bardzo fajny.
No.. jak powiedzialas, pierwsze koty za ploty. :D
LOUIS <3
Haha :D
UsuńGratulacje! :P Właśnie oficjalnie zostałaś pierwszym komentatorem mego bloga! xD
Miło, że Ci się podoba ;D
Wow , naprawdę fajny! Podoba mi się: D
OdpowiedzUsuńW takim razie zapraszam na czytanie kolejnych ;D
UsuńJutro dodam :) <33