- Ty to zrobiłeś?! - zapytałaś zszokowana, gdy postawił jedzenie na stół. Pachniało znakomicie!
- Czy to aż takie dziwne? Wiem, jak radzić sobie w kuchni, ale po prostu jestem na to zbyt leniwy. Zresztą kto to mówi? U Ciebie to nawet woda się pali, mądralo! - powiedział nakładając ci posiłek na talerz.
Smakowało tak dobrze, jak wyglądało.
- Mmmmm... Pyszności! Mogłabym się przyzwyczaić. - chłopak zareagował sarkastycznym śmiechem.
- Niczego nie obiecuję, ale będę się starał. - odpowiedział z pełnymi ustami - A Ty co robiłaś przez ten czas?
- Spełniałam marzenia setek nastolatek! Fenomenalne uczucie! - odparłaś, ale po minie chłopaka wywnioskowałaś, że nie ma zielonego pojęcia, o czym mówisz. - Byłam na Twoim Twitterze i cóż, masz teraz odrobinę więcej osób, które obserwujesz. - wyjaśniłaś.
- Może chciałabyś zostać moim menadżerem od internetowych spraw? - zapytał ciągle się śmiejąc.
- Naprawdę, bardzo zabawne! Nie masz nawet pojęcia ilu ludzi dzisiaj uszczęśliwiłam!
- Mnie uszczęśliwiasz każdego dnia i jakoś nigdy nie robisz z tego takiego wydarzenia, kochanie.
Przepraszam bardzo za długą nieobecność.
Ostatnio dużo się działo i musiałam ogarnąć wszystkie sprawy i tak jakoś wyszło.
Chcę również podziękować za fajną liczbę wyświetleń: 3333 :D
Dziękuję bardzo ^^
Miłego czytania :)
Awwww *.*
OdpowiedzUsuńMogłoby się spełnić nie?
http://fireflyshearts.blogspot.com
Kurcze.. opowiadanie tak fajne, że aż się wczułam w tą sytuację :) Też bym tak chciała.. :)
OdpowiedzUsuńObserwujemy? :)